piątek, 6 sierpnia 2010

Życie jest ...

Życie jest...
Życie jest darem... przyjmij go.
Życie jest przygodą... wyjdź jej naprzeciw.
Życie jest zagadką... rozwiąż ją.
Życie jest grą... podejmij ją.
Życie jest walką... staw jej czoło.
Życie jest pięknem... chwal je.
Życie jest rebusem... znajdź rozwiązanie.
Życie jest okazją... skorzystaj z niej.
Życie jest przykrością... zaznaj jej.
Życie jest pieśnią... zaśpiewaj ją.
Życie jest celem... osiągnij go.
Życie jest misją... wypełnij ją.
Autor anonimowy

Czyż nie jest prawdą, że życie jest piękne?
Takie jakie jest, bez zmiany czegokolwiek!

Ostatnio często spotykam ludzi, którzy mówią - tak, życie byłoby piękne GDYBY...
I tu podają masę rzeczy, które powinny się najpierw zmienić, by uznali, że życie jest wspaniałą przygodą.

Jednak cały paradoks polega na tym, że najpierw musisz nauczyć się widzieć piękno w obecnym życiu, by ono zaczęło się zmieniać według Twojego planu...
Akceptacja jest kluczem do szczęścia i ... kluczem do zmian.
Akceptacja ma moc uzdrawiania i zmiany wszystkiego, czego tylko zechcemy!
Akceptacja daje spokój wewnętrzny, który jest jednym z czynników sukcesu - najważniejszym, jak twierdzi większość ludzi sukcesu.
Akceptacja daj siłę i moc do przetrwania tego, co się w życiu przydarza i dostrzegania we wszystkim szansy na rozwój.
Akceptacja rodzi wewnętrzne piękno, które staje się magnesem dla zewnętrznego piękna i pozytywnych rzeczy. Daje możliwość przyciągania jeszcze większej ilości piękna w życiu.
Akceptacja rodzi się m.in. z wdzięczności za wszystko, co się w życiu posiada i za to jak wspaniałym człowiekiem się już jest!
Każdy z nas jest inny, lecz każdy WYJĄTKOWY!
Twoje zadanie polega na tym, by odkryć tę wyjątkowość i pokazać ją światu.

Zacznij już teraz - znajdź chwilę, by wyliczyć wszystkie dobra i błogosławieństwa, jakie są Twoim udziałem.
Jeśli nie wiesz od czego zacząć, dziękuj za to, że umiesz czytać, dziękuj za to, że widzisz i rozumiesz. Jest wiele ludzi, którzy nigdy nie zobaczą piękna tego świata. Dziękuj za ludzi, za słońce, za piękno przyrody, którym nas ona obdarza. Dziękuj za rodziców, dzięki którym przyszedłeś na świat - dziękuj za dar życia. Dziękuj za pokarm, który każdego dnia wkładasz do ust. Dziękuj za łóżko na którym każdej nocy możesz spokojnie odpocząć. Dziękuj za ciało, które pomaga Ci w przemierzaniu tej ziemskiej podróży. Dziękuj za usługi internetowe, dzięki którym możesz teraz czytać ten list. Dziękuj za swoją pracę, wykształcenie i różne umiejętności, które posiadasz.
Niech Twoje życie wypełni się wszelkimi dobrami, które Cię otaczają i które są w Tobie. Jest ich bardzo dużo, Twoje zadanie polega na tym, by umieć je dostrzec i każdego dnia dziękować za nie. Jeśli nauczysz dostrzegać się dobre teraz w obecnym życiu, to ze zdumieniem stwierdzisz, że dobrych rzeczy napływa coraz więcej i więcej.

Kiedy jesteś przepełniony wdzięcznością, akceptacja siebie i swojego życia staje się z czasem automatyczna.
A od akceptacji już tylko mały krok do szczęścia na co dzień.

Zacznij już teraz żyć z myślą:
AKCEPTUJĘ SIEBIE I SWOJE ŻYCIE TAKIM JAKIE ONO JEST!!!

I dziękuj za wszystko, co się w Twoim życiu przydarza i za wszystkich ludzi, których spotykasz. Każdy jest wyjątkowy i każdy wnosi coś wartościowego do Twojego życia!

"Jeśli jedynym słowem jakim się modlisz każdego dnia jest słowo DZIĘKUJĘ - to jest to wystarczająca modlitwa."

A życie jest darem ... przyjmij go!!!

Dziękuję za to, że jesteś:)))

czwartek, 1 kwietnia 2010

Chciałabym wiedzieć...

Kiedy skończyłam prowadzić zajęcia na Festiwalu dla Kobiet PROGRESSteron, wylosowałam dla siebie karteczkę inspiracji, która szalenie mnie urzekała.
Puszczam ją więc dalej, może i Twoje serce zabije mocniej...

"Chciałabym wiedzieć od początku, że urodziłam się silną kobietą. Jakaż byłaby to różnica!
Chciałabym wiedzieć, że urodziłam się odważna - tyle czasu poświęciłam na drżenie ze strachu.
Ile rozmów nie tylko bym zaczęła, ale i skończyła, gdybym wiedziała, że posiadam dzielne serce?
Chciałabym wiedzieć, że urodziłam się, by wziąć świat w swoje objęcia - nie uciekałabym z niego na tak długo, ale biegłabym ku niemu z otwartymi ramionami."
Sarah Ban Breathnach

Miłego popołudnia:)

wtorek, 23 marca 2010

Czego potrzebujesz do szczęścia?

Czego potrzebujesz, by być szczęśliwym człowiekiem?
Miłości, pieniędzy, wolnego czasu, zdrowia…
Większość z nas wybrałaby pewnie któryś z wymienionych elementów.

A co byś powiedział na to, gdyby okazało się, że Twoje szczęście możesz codziennie pielęgnować, niezależnie od powyższych zapotrzebowań. Możesz je po prostu mieć pod kontrolą i cieszyć się nim każdego dnia?

Całe nasze życie oparte jest o nawyki, które pilnie wykształciliśmy w przeszłości.
Z kolei nasz „pradawny” mózg został tak zaprojektowany, by bronić tego, co znane.
Stąd często sabotuje nasze nowe działania w kierunku naszych marzeń i celów,
sprowadza nas w koleiny starych nawyków, gdy tylko chcemy coś zmienić w swoim życiu.
Ale istnieją też szczególne obszary mózgu, swego rodzaju skrzynie zmiany biegów,
które pomagają nam kształtować zupełnie nowe nawyki i podejście do życia.
Jednak z tym obszarem mózgu jest jak z mięśniami,
aby był sprawny trzeba go ćwiczyć i świadomie pielęgnować.

Ostatnio było o działaniach. Dzisiaj krok wyżej. Co byś więc powiedział na to, by skierować uwagę Twojego umysłu, na efekty, które chcesz osiągać każdego dnia, zamiast na ciągłe mielenie problemów?

Jednym z drobnych nawyków, które według mnie warto w sobie wykształcić to zadawanie każdego ranka jednego prostego pytania (uruchamia ono owe korzystne obszary mózgu):

„Co ma się dzisiaj wydarzyć, abym zadowolony/a kładł/a się spać?”

I poszukaj 3 – 4 odpowiedzi na to pytanie, daj sobie kilka możliwości, i koniecznie upewnij się, czy elementy, które wyznaczasz są zależne od Ciebie – tzn. czy uzależniasz swoje szczęście wyłącznie od siebie.
A potem oczekuj tego, że ten dzień da Tobie możliwość zrealizowania tych drobnych celów. Pamiętaj, że chodzi jednak o to, byś je zrealizował, a nie tylko wykonywał mnóstwo czynności, które dają wrażenie bycia zapracowanym, ale w efekcie nie dają zrealizowanych celów.
Widzisz, jeśli chcesz mieć czyste ubrania to musisz je po prostu uprać,
to, że dojedziesz do pralni nie gwarantuje jeszcze sukcesu.
Zwróć więc uwagę na to, jakich efektów oczekujesz.
Skupianie się na efektach, a nie tylko na czynnościach, jest jednym z procesów, które w korzystny sposób zmieniają bieg Twoich myśli, dając Ci jednocześnie poczucie szczęścia. Po prostu wiesz w jakim celu wykonujesz w danym dniu określone działania. Gdy już Twój mózg nakieruje się na efekty, możesz spokojnie wrócić do delektowania się tym, co robisz w danej chwili.

A jeśli to, co robisz, nie działa, to zrób to inaczej.
Jak powiedział Albert Einstein:
„Tylko głupcy oczekują innych rezultatów robiąc wciąż te same rzeczy.”

Jeśli każdy dzień spełnia Twoje oczekiwania to jesteś przeszczęśliwy.
A tak na marginesie – ile właściwie szczęścia potrafisz znieść?
Jaki jest Twój nawykowy poziom szczęścia? Może przyzwyczaiłeś się już do pewnych braków czy też mankamentów życia. Więcej odwagi, może czas podwyższyć swoje standardy.

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Na dobry początek Nowego Roku:)

Witam Cię bardzo gorąco w tym Nowym Roku:)

Symboliczny, kolejny nowy początek naszej fascynującej podróży zwanej życie:)

Jak ją zacząłeś?
Energicznie i z entuzjazmem czy może z małą doza niepewności i niepokoju?

U mnie przeplata się i jedno i drugie - energia rozpiera mnie niesamowicie, jednak momentami wkrada się niepokój - takie lekkie napięcie wywołane moimi planami, marzeniami, które postanowiłam w tym roku zrealizować.

Jednak lekkie napięcie wywoływane prze cel jest dobre, gdyż cel to przecież wywoływanie zmiany obecnego stanu, a zmiany to po części "wody nieznane"... Może być różnie...
Jakby jednak nie patrzeć, cele są bardzo ważne, bo one pozwalają nam zmieniać kierunek zmian, tak by te działały głównie na naszą korzyść.
Toteż cieszę się tym stanem swojego ducha i po prostu działam:)))

"Działanie jest najlepszym antidotum na wszelkie rozterki. Gdy zaczynasz działać Twój umysł skupia się na rozwiązaniach i automatycznie przełącza się na inne tory myślenia."

A tymczasem na dobry początek wszelkiego działania i "nic nierobienia" również, kilka prawd i zaleceń na pogodne podejście do życia każdego dnia niezależnie od okoliczności:

1. To jak myślisz jest wszystkim. Bądź pozytywny. Myśl o sukcesie, a nie o porażce. Bądź świadom negatywnego otoczenia.

2. Określ swoje prawdziwe marzenia i cele. Zapisz szczegółowe cele i opracuj plan ich zrealizowania/osiągnięcia.

3. DZIAŁAJ! Cele są niczym bez działania. Nie bój się zacząć od razu. Po prostu zrób to. Just do it.

4. Nigdy nie przestawaj się uczyć. Wróć do szkoły lub czytaj książki. Bierz udział w szkoleniach, które dadzą ci konkretne umiejętności.

5. Bądź konsekwentny i ciężko pracuj. Sukces jest maratonem, a nie sprintem.

6. Nigdy, nigdy, przenigdy się nie poddawaj!!!

7. Naucz się analizować szczegóły. Zbierz wszystkie fakty, wszystkie możliwe dane.

8. Ucz się ze swoich błędów, ale korzystaj także z lekcji innych ludzi - zaoszczędzisz trochę czasu!

9. Bądź skoncentrowany, jeżeli chodzi o twój czas i pieniądze. Nie pozwól, aby inni ludzie lub rzeczy cię rozkojarzyły.

10. Nie bój się innowacji. Bądź inny. Chodzenie za stadem jest pewną drogą do przeciętności.

11. Skutecznie współpracuj i efektywnie komunikuj się z ludźmi. Nikt nie jest wyspą wyłącznie dla siebie. Naucz się rozumieć i motywować innych ludzi.

12. Bądź uczciwy. Bądź osobą, na której można polegać. Bądź odpowiedzialny. W innym przypadku powyższe punkty nie mają znaczenia.

13. Uśmiechaj się jak najczęściej - nie tylko do innych ludzi, ale także do siebie i swoich myśli. Naucz się porządnie śmiać, każdego dnia rechocz, zrywaj boki i pękaj ze śmiechu, zarażaj nim innych - nie ma lepszej profilaktyki na zachowanie zdrowia psychicznego i fizycznego (pomimo powyższych obrażeń;) w dzisiejszych zwariowanych czasach:)))
W końcu śmiech to zdrowie!

A więc życzę Ci ogromnej dawki śmiechu i działania we właściwie obranym kierunku:)

Wszystkiego dobrego i do zobaczenia na szlaku taneczno-rozwojowym:)

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Obrazy w Twojej głowie

Witaj,

Choć za oknem piękna zima i święta są już bardzo blisko, ja jeszcze kilka obiecanych słów na temat pewnych obrazów w naszych głowach.

Mam do Ciebie pytanie:
Czy zastanawiałeś się, co zachodzi w Twojej głowie, gdy myślisz o innych ludziach?
Co się dzieje w Twoim umyśle, gdy wydaje Ci się, że masz swoje zdanie o innych, gdy kogoś uwielbiasz, a kogoś innego nie lubisz?

Okazuje się, że bardzo nieświadomie, zawsze tworzymy sobie obrazy osób, z którymi mamy do czynienia lub gdy tylko o nich słyszymy.

Czy zdarzało Ci się kiedyś, że ktoś opowiadał o kimś, Ty stworzyłeś sobie o nim swoje wyobrażenie (obraz, odpowiedniej wielkości i lokalizacji), a potem okazało się, że ta osoba wcale taka nie jest – przy osobistym poznaniu dość łatwo zmieniłeś obraz tej osoby, a co za tym idzie swój stosunek do niej.
A więc masz naturalne zdolności nie tylko tworzenia, ale także zmiany raz wytworzonych obrazów.

Często jednak zdarza się, że nasze obrazy są trochę „zniekształcone” – oczywiście zrobiła to nasza nieświadomość, ale co za tym idzie – nie układa nam się dana relacja. Czy to szefowa ma nad nami dużą władzę, czy to uczucie złości bądź nawet nienawiści pojawia się zawsze, gdy kogoś widzimy. Na wszystkie nasze doświadczenia społeczne maja wpływ właśnie obrazy, które tworzymy w głowie. No i wydawać by się mogło, że tak jest i nic się z tym nie da zrobić, a przynajmniej my niewiele możemy z tym zrobić.

Otóż nie, możliwości naszego umysłu są ogromne i dają nam one możliwość zmian naszych obrazów w przestrzeni mentalnej, zwanych panoramami społecznymi. I naraz okazuje się, że niektóre osoby zaczynają się zmieniać, bo my zmieniamy nastawienie do nich, a dzięki temu wpływamy na jakość naszych relacji.

Jeśli masz ochotę dowiedzieć się więcej na ten temat i trochę poeksperymentować ze swoją panoramą zapraszam do mojej czytelni pod adres:

http://samolik.pl/lang.pl/no/pnews/19

A teraz, z okazji nadchodzących świąt, życzę Ci wspaniałej atmosfery, dużo ciepła i miłości, uśmiechu i radości.
Niech będzie to dla Ciebie wymarzony czas, bądź to odpoczynku bądź dużej aktywności, czas oderwania się od codzienności, czas bycia w tu i teraz, z tymi których kochasz.
Niech Twoja głowa wypełnia się marzenia i pomysłami do realizowania w Nowym 2010 Roku.


A przy okazji, gdy spotkasz się z rodziną i przyjaciółmi przy świątecznym stole, może zaobserwujesz fakt, że zaczną pojawiać się różne uczucia i opinie na temat tych osób. Może wówczas zechcesz zauważyć jakie obrazy tych osób powstają w Twojej głowie, gdzie są one zlokalizowane, w którym kierunku patrzą itp. Naucz się świadomie zauważać to, co przez wiele lat robiła Twoja podświadomość. I przede wszystkim zauważaj jak się czujesz z tymi obrazami, ale to już temat na inna okazję!

Wesołych świąt:)
I do zobaczenia w Nowym, fantastycznym Roku 2010!

piątek, 4 grudnia 2009

Kto kontroluje Twoje życie?

Czy zastanawiasz się czasem nad tym, kto tak naprawdę kontroluje Twoje życie? Komu dajesz ten wspaniały przywilej? Prawdopodobnie pierwsza Twoja odpowiedź jest taka: no oczywiście, że ja!!! I bardzo dobrze, ale czy jesteś ze sobą w 100 % szczery? Czy bierzesz wszystko pod uwagę? Czy kiedy dzieją się „dziwne” rzeczy zawsze bierzesz za nie odpowiedzialność, czy może wygodniej zwalasz ją na innych – „to on się musi zmienić”, „ona zachowała się okropnie, powinna mnie przeprosić”, „oni mnie chwalą i wtedy czuję się wartościową osobą”.
Jeśli zdarzają Ci się takie sytuacje, że innych mieszasz w swoje życie, że to od nich uzależniasz swoje samopoczucie, to niestety także w taki sposób oddajesz innym kontrolę nad sobą. Często czujesz się wtedy bezsilny, nie widzisz rozwiązań innych jak tylko zmiana innych ludzi bądź otoczenia. Często jest to jakieś wyjście, ale tak naprawdę nie usuwasz w ten sposób przyczyny, tylko likwidujesz skutek.

A co by było, gdybyś tak zrobił pewien eksperyment – dał ludziom święty spokój, oni maja swoje życie na głowie i swoje problemy - a zajął się sobą i swoją odpowiedzialnością za myśli, uczucia i swoje wyłącznie zachowania.
Czy Ci się to podoba czy nie, inni ludzie maja prawo do tego, by zachowywać się tak, jak chcą i tak naprawdę nic nam do tego. Oczywiście zawsze możesz wyrazić swoje emocje na temat zachowania innych osób mówiąc wyłącznie o swoich odczuciach i oceniając zachowanie, a nie osobę!!!
Jednak zamiast chcieć, by oni się zmienili, zastanów się co zrobić, żeby zmienić swoją reakcję i swoje uczucia. To jest jedyna rzecz na którą masz 100% wpływ i to jest właśnie Twoja możliwość pełnej kontroli nad własnym życiem.

Ja często w sytuacjach „niepożądanych”, gdy rodzą się we mnie negatywne emocje bądź gdy moje zachowanie nie jest takie, jakie bym chciała, zadaję sobie następujące pytania:

Czy takie moje zachowanie/myśli/uczucia to jest to, czego ja naprawdę chcę?
Czy takie moje zachowanie/myśli/uczucia zbliżają mnie do moich celów?
Czy takie moje zachowanie/myśli/uczucia najlepiej mi służą (mojemu zdrowiu, moim relacjom z innymi etc.)?


I często na nie wszystkie daję sobie odpowiedź NIE!
Wtedy czas na kolejny etap:

A więc co mogę zrobić, by zachowywać się/ myśleć/ czuć się tak, jak chcę?

Znajduję nowe sposoby, biorę odpowiedzialność na siebie – a więc to ja decyduję!

TYLKO na to albo AŻ na to mamy wpływ!!! Wykorzystaj tę moc, którą posiadasz, a w pełni przejmiesz kontrolę nad swoim życiem!

Zastanów się czy jesteś po stronie wymówek czy rezultatów? Czyli zamiast: „Kto mi to zrobił?” pytaj „Co ja mogę z tym zrobić?”

Pamiętaj: im więcej bierzesz odpowiedzialności, tym więcej masz energii do życia i działania!!! Wypróbuj ten sposób i sam się przekonaj jak wiele energii zyskujesz, gdy w pełni przejmujesz kontrolę nad swoim życiem.

Nie mieszaj innych do swojego życia, zastanów się, czego Ty chcesz i znajduj WŁASNE sposoby na to, by to realizować:)

Powodzenia!!!
A więc KTO kontroluje Twoje życie???

A następnym razem będzie o pewnych obrazach, które znajdują się w naszej przestrzeni mentalnej, na które również tylko my mamy wpływ, a które mogą zdziałać cuda w naszym życiu. Brzmi magicznie?
Tak, już dziś zapraszam Cię do czytania o magicznym wpływie tych obrazów na nas i nasze relacje z innymi ludźmi…

środa, 28 października 2009

Szkolenia są jak narkotyk;)

Witaj:)

Minął długi czas od mojego ostatniego wpisu (stąd ten wpis również do krótkich należeć nie będzie;), dla mnie jednak był to czas szalenie intensywnej pracy i wspaniałych przeżyć. Zaczynając od początku: powstała moja strona internetowa (www.samolik.pl), w głowie zrodziło się wiele pomysłów na warsztaty i szkolenia, ruszył kurs tanga argentyńskiego, a ostatnie dwa tygodnie to było prawdziwe apogeum. Same debiuty:)

Zaczęło się od zajęć tanga solo, które prowadziłam na festiwalu dla kobiet PROGRESSteron – wspaniałe przeżycie, obserwować jak odważne kobiety odkrywają siebie, jak muzyka porusza je i nakłania, by swoim tańcem opowiadały przepiękne historie o sobie…

Było cudownie!!! Choć przydzielono nam godzinę kompletnie nie na tango – 9 rano;) – mi tylko raz zdarzyło się tańczyć o tej porze, ale to dlatego, że impreza JESZCZE trwała – energia była niesamowita. Początkowo nieśmiałe ruchy, zamieniały się w coraz bardziej odważne i pewne siebie, pojawiły się emocje i próby ich wyrażenia:) Śmiech, zabawa, kobiece Kobiety i tango… Bardzo, bardzo dziękuję Wam Dziewczyny za fantastyczne tango, które odtańczyłyście na koniec:)

Efekt?
Od przyszłego poniedziałku ruszają regularne zajęcia tango solo: „Emocje i kobiecość w rytmach tanga argentyńskiego.” Zajęcia dla wszystkich Kobiet, które chcą spróbować innych rytmów, odkrywania siebie, elementów prowadzenia i komunikacji i wielu innych atrakcji, ale przede wszystkim dla tych, które chcą się dobrze bawić:)

Jeśli i Ty należysz do tych właśnie Kobiet to serdecznie zapraszam, a jeszcze w tym temacie szykuję coś naprawdę wyjątkowego…

Więcej informacji szukaj na mojej stronie.

Panowie, żeby była jasność, Was również gorąco zapraszam, tango w parach już ruszyło i rozkręca się coraz bardziej, a Partnerzy, jak zawsze, poszukiwani!!!

Po PROGRESSteronie chwila oddechu i kolejne szkolenia, jedno dla firmy Amica z zakresu asertywności, które miałam okazję poprowadzić wraz ze wspaniałym poznańskim trenerem Michałem Brywczyńskim. Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego – i w tym zakresie również był mój debiut. Szczególnym wyzwaniem było wspólne prowadzenie tego szkolenia.

Ogólnie – ponownie szalona energia zarówno uczestników jak i moja, już po tym szkoleniu nie wiedziałam co ze sobą zrobić, byłam taka nakręcona. A najlepsze było ciągle przede mną – gdyż następne dwa dni odbywało się szkolenie W RYTMIE CELÓW – całkowita nowość mojego autorstwa:))) I w tej przygodzie również towarzyszyli mi wspaniali ludzie - bardzo Wam dziękuję za wasze zaangażowanie oraz za to, co Wy wnieśliście do mojego rozwoju.

Teraz tylko dodam, że szkolenia są dla mnie jak narkotyk – spać nie mogłam z podekscytowania, towarzyszyły mi szalone wizje, co dalej, a do tego ilość energii, którą miałam była już od dawna nie spotykana, tym bardzie, że całe te dwa tygodnie byłam chora:( a nawet tego nie zauważyłam… dopiero teraz „faza” puszcza…hi, hi

Dziś zanim skończę powiem Ci jeszcze, że ten dzień jest dla mnie szczególny, gdyż kolejny rok dopisuję do swojej metryki – jakże zgrabnie to ujęłam;))) i zawsze tego dnia jestem we wspaniałym rytmie. Jednym ze stałych elementów jest pisanie listu do siebie, tej którą będę za rok , czyli sprytny sposób tworzenia planów, wizji swojego życia. Zawsze opisuję tam czego dokonam, czego się nauczę, kogo spotkam na swojej drodze, jakie nowe nawyki w sobie wyrobię – tym razem np. przydałaby się większa regularność w pisaniu bloga;) wszystko w czasie teraźniejszym, jakby to wszystko już się wydarzyło.

Wyobraź sobie jaka wielka to frajda czytać taki list w następne urodziny i z zachwytem stwierdzać, że wiele z tych rzeczy się faktycznie wydarzyło!!!
Zachęcam Ciebie do tego, tak jak uczestników mojego ostatniego szkolenia – stwórz wizję siebie za rok - pamiętaj słowa wielkiego naukowca Einsteina:
„Wyobraźnia jest potężniejsza niż intelekt.”

Korzystaj więc z niej najwięcej jak tylko się da i zobacz jak wielką ma moc w kreowaniu Twojego życia:)Koniecznie wszystko zapisuj, wizje zapisane nabierają jeszcze większej mocy...

No to na dziś tyle… Szalenie podekscytowana zabieram się za kolejny list, który przeczytam dokładnie za rok, a może i Ty masz ochotę TERAZ zastanowić się, gdzie będziesz za rok o tej porze, czego nowego doświadczysz? To naprawdę fantastyczna zabawa!!!

Pamiętaj: Twoje życie zależy od tego CO ROBISZ, a nie od tego co CHCESZ ROBIĆ!!!

Dobranoc i kolorowych snów:)

„Masz tylko jedno życie. Znajdź czas, by być szczęśliwy