poniedziałek, 29 grudnia 2008

Optymizm:)

Koniec tego roku jest dla mnie wyjątkowy. Zawsze gdzieś goniłam, bo to święta, bo to sylwester. Tym razem jednak przesadziłam trochę z intensywnością swojego życia i tydzień przed świętami najnormalniej w świecie się rozchorowałam.
Z szacunku więc do swego organizmu po prostu dałam sobie na luz:) I ponownie odkryłam jak dłuższa chwila ciszy i zatrzymania porządkuje życie, daje inne spojrzenie na siebie i świat. Zatrzymując się można zrobić bilans sukcesów i porażek, odkryć nawyki, które nie do końca dobrze działają i te, które wspierają życie. Zrobić sobie własny rachunek sumienia czy działam tak jak chcę, czy jestem taką osobą jaką chcę być, czy jest może coś do wyprostowania.
Gdy zadawałam sobie te różne pytania wpadł mi w ręce przepiękny wiersz na temat optymizmu, który dał mi wiele wskazówek.

Może i Tobie coś podpowie:)

„Nie patrz ciągle w dół,
na ciemne strony życia
Nie bądź pesymistą.
Inaczej nie będziesz miał już ochoty jeść,
nie będziesz już mógł spać,
będziesz przygnębiony, blady i chory.
Spójrz na słoneczne strony życia
i myśl optymistycznie.

Optymizm: najcudowniejsza, najtańsza witamina,
aby żyć długo, zdrowo i szczęśliwie.
Do optymizmu potrzebujesz zdrowego ducha,
nie ducha, który wciąż pyta:
Co mi to da, co będę z tego miał?
Trucizną dla wewnętrznego spokoju jest nieustanna gonitwa
za coraz nowszymi, bardziej wyrafinowanymi uciechami,
za coraz częstszą zabawą i rozrywką.
Przyjemność sprowadzająca się do butelki,
ostatniej stacji w parku rozrywki,
odurzenia i dreszczyku emocji nie jest prawdziwą radością.
Ta tkwi znacznie głębiej.

Prawdziwa radość pochodzi z ducha miłości,
który jak płomień przeskakuje z serca na serce,
z Bożego Ducha.
Życzę ci tego ducha,
niech spotka cię szczęście,
kawałek raju.”
Phil Bosmans


A ja życzę Tobie, aby Nowy Rok przyniósł Ci olbrzymią, odmładzającą dawkę optymizmu.
Abyś sam potrafił dać sobie wiele powodów do radości, byś umiał je znaleźć w gęstwinie codziennych wydarzeń. Życzę Tobie, aby każdy Twój dzień był wspaniałą okazją do celebrowania życia tego, które właśnie trwa.
Pamiętaj – na drugie nie masz szans:)
Zatrzymaj się czasami, z własnej nie przymuszonej woli, i dostrzeż siebie w swojej rzeczywistości. Zaakceptuj to czego zmienić nie możesz, nabierz odwagi do zmiany tego co chcesz zmienić i po prostu żyj.

Życzę Tobie także dużo, dużo miłości takiej przez duże M, abyś ją dawał i otrzymywał w bardzo dużej ilości. Niech duch Twój napełni się optymizmem i radością.

piątek, 26 grudnia 2008

„Nic się nie wydarzy, jeśli nie jest najpierw marzeniem”


Zbliża się koniec roku. Zazwyczaj jest to czas refleksji i podsumowania tego, co się wydarzyło, co udało nam się zrobić czy zrealizowaliśmy jakieś cele, czy staliśmy się lepszymi ludźmi. Każdy z nas inaczej przeżywa ten czas, jedni mniej inni bardziej świadomie. Ja od jakiegoś czasu uwielbiam żyć świadomie, mieć życie pod kontrolą i dlatego... zaczęłam intensywnie marzyć. Uważam, że marzenia są siłą napędową mojego życia, są czymś, co daje mi nadzieję, gdy życie nie układa mi się do końca tak jak bym chciała.
Wiem, że marzenia są początkiem wszystkiego.

„Nic się nie wydarzy, jeśli nie jest najpierw marzeniem”

Ten rok był dla mnie wyjątkowy. Dlaczego? Bo nauczyłam się wiele na temat celów i możliwości ich realizacji. Moje marzenia nabrały więc konkretnej formy. Nauczyłam się jak układać do nich dobry plan realizacji i po prostu działać. A to było jakiś czas temu właśnie moim marzeniem. Teraz już wiem, że w bardzo dużym stopniu to, by się moje marzenia zrealizowały zależy ode mnie.
W tym roku zaczęłam realizować swoje największe marzenie, które zrodziło się we mnie pięć lat temu – pewnie i odważnie rozpoczęłam prowadzenie warsztatów rozwoju osobistego. W czerwcu podjęłam ostateczną decyzję i zaczęłam działać w tym kierunku, a
świat zaczął mi sprzyjać i pomagać w realizacji tego marzenia. Dziś jestem jeszcze bardziej przekonana, że jeśli się o czymś marzy i pragnie tego z całych sił to nie ma innego wyjścia – to się musi stać. Dlatego to, o czym marzę na przyszłość to, to by właśnie pokazywać innym, że to oni są właścicielami swojego życia i mogą zrobić w nim tyle, ile zapragną:)

„Wszystko można osiągnąć, gdy człowiek się uprze i wytrwale dąży do celu.
Takie cuda zdarzają się codziennie:)”

Analizując cały ostatni rok stwierdzam, że udało mi się zrealizować także cel uniezależnienia finansowego i rozwoju własnej firmy, co daje mi większe bezpieczeństwo.
Poznałam wielu cudownych ludzi na swej drodze, takich o jakich marzyłam – rozwijających się i pozytywnie nastawionych do życia. Przyłączyłam się do misji stowarzyszenia AMŻ, wsparłam poznański klub mądrego życia i do tego zrodziło się wiele pomysłów na przyszłość:)
Był to rok wielu zmian, pokonywania trudności, doznawania wielu uczuć i emocji, a przede wszystkim rozwoju własnego. Jestem za niego wdzięczna i z niecierpliwością czekam na kolejny, kiedy to stworzę kolejną mapę marzeń i powoli, krok po kroku, zacznę ją realizować i korzystać w pełni ze swojego życia:)

środa, 10 grudnia 2008

Zaangażowanie kontra zainteresowanie

„Dopóki nie ma zaangażowania,
istnieje wahanie, tracenie szans,
ciągła nieefektywność.
Jeśli chodzi o wszystkie akty inicjatywy (i tworzenia),
istnieje jedna podstawowa prawda,
której nieznajomość zabija niezliczone pomysły
i wspaniałe plany:
w chwili gdy ktoś się angażuje,
wkracza Opatrzność.
Zdarza się wszystko, co może mu pomóc,
a co bez tego zaangażowania nigdy by się nie wydarzyło.
Cała rzeka wydarzeń wypływa z decyzji,
budzą się wszystkie niewidzialne siły,
spotkania, pomoce materialne,
o jakich żaden człowiek nie mógł nawet śnić,
że zostaną jego sprzymierzeńcami.”
W.N.Murray

A jak to jest u Ciebie? Czy zacząłeś już uświadamiać sobie, jak ogromne znaczenie ma zaangażowanie się w życie w 100%.
Czy zastanawiałeś się już kiedyś, w co się w życiu tak naprawdę angażujesz, a czym jesteś tylko zainteresowany.
Ja odkryłam tę różnicę wtedy, gdy zastanawiałam się dlaczego pewne rzeczy, pomimo, że ich bardzo chcę, nie wychodzą. Analizowałam swoje podejście, ilość sił i energii, jaką w nie wkładam i okazało się, że było to za mało. Ja po prostu czasami jestem tylko zainteresowana różnymi tematami, ale gdy tylko pojawiają się przeszkody lub ciekawsze na dany moment rozwiązania, to daję sobie spokój.
Z zaangażowaniem się jest inaczej – tutaj wiele przeszkód po prostu nie istnieje. Świat wydaje się bardzo sprzyjać moim działaniom i nie wystawia mnie na wielkie próby. Tak jak w wierszu, budzą się wszystkie niewidzialne siły, spotkania i pomoce materialne, abym mogła swój cel osiągnąć. A samo działanie daje mi bardzo dużo energii i nie dopuszcza do mnie zwątpienia.
Warto więc wyeliminować z życia takie tematy, którymi jesteś tylko zainteresowany. Skup się na tym, w co możesz się w całości zaangażować, a sam zobaczysz jak wiele się zmieni.
Jeśli nadal jesteś zaangażowany w czytanie tego posta, to może jest to znak, że właśnie potrzebujesz porządków w swym działaniu.
Jaki więc będzie Twój pierwszy krok, by coś zmienić?

„Masz tylko jedno życie. Znajdź czas, by być szczęśliwy