Co sprawia, że tango jest tak
odmiennym tańcem? Dlaczego niektórzy nie wyobrażają sobie życia bez wieczornej
milongi i zanurzenia się w muzykę i objęcia często zupełnie nieznanych osób? Co
ich w nim tak pociąga?
Tango
jako spotkanie na poziomie umysłu
Tango jest spotkaniem we
wspólnej, specyficznej przestrzeni oferowanej sobie przez partnerów nawzajem, a
także przez opowieść, którą niesie ze sobą muzyka tanga. Czy usłyszą siebie i w
jakim stopniu się zrozumieją? Jaki jest cel i jakość tego spotkania? Czy
zapraszasz swoją partnerkę i partnera do swojego świata? No i czy z drugiej
strony wchodzisz do jej/jego świata, czy chcesz poznać kto tam mieszka czy
wychodzisz z założenia, że przecież już od dawna wiesz, kim jest ta osoba.
Od kilku już lat bacznie
przyglądam się temu zjawisku. Zarówno z pozycji Kobiety prowadzonej jak i osoby
prowadzącej (kiedy tańczę w roli partnera), a także z pozycji osoby uczącej tej
sztuki jaką jest Tango. Obserwuję postawy mężczyzn i kobiet, tych znających się
od lat i tych nieznanych sobie. Ostatnio, kiedy zrobiłam zmiany w parach, jako
refleksję usłyszałam, że trzeba być bardzo… uważnym.
Owszem, tango uczy nas
świadomej uważności. Na siebie, na sygnały płynące z naszego ciała, na
informacje, które przekazują nam inni.
Im mniej stworzę założeń
wstępnych i bardziej odrzucę swoją interpretację rzeczywistości, a po prostu
będę towarzyszyć danej osobie w jej świecie tym łatwiej stworzę miły klimat,
tym bardziej zdobędę zaufanie i otwartość drugiej strony, tym więcej ja
doświadczę przyjemności i radości z tego spotkania.
A teraz wyobraź sobie jak
wzbogacającym nas ludzi doświadczeniem jest sytuacja, gdy obie strony podchodzą
do spotkania podobnie. Każdy z nas traktuje drugą osobę, jakby spotykał się z
nią po raz pierwszy, niezależnie od ilości lat znajomości. Może się to wydawać
na początku trudne, bo to brzmi trochę tak jakbyśmy każdego dnia musieli poznawać
na nowo osobę, z którą żyjemy, naszych przyjaciół, znajomych..Więc pewnie nie
chodzi tu o przesadę, jakby się jednak zmieniła nasz relacja gdybyśmy choć
odrobinę odłożyli na bok wszystkie „pewniki”, które wiemy na temat innych osób
i tego, kim oni są. By słuchając swojego partnera tak naprawdę usłyszeć to, co
do nas mówi, poczuć jego emocje i dotrzeć do sedna jego przekazu a nie z góry
zakładać, że np. znowu marudzi, albo że znowu chce ode mnie coś niemożliwego,
albo, że to jej/jego wina, że coś nie wychodzi itd.
„Tango
jest estetyką ciszy. Jest wspólnym milczeniem, próbą, żeby tę jedyną chwilę
razem przetańczyć jak najuważniej, jak najpiękniej, jak najlepiej. ”
Tango
jak trening wychodzenia poza strefę komfortu
Są osoby, które uwielbiają
tańczyć z nowymi partnerami, gdyż wtedy nie mogą rządzić się żadnymi
przekonaniami, bo nic nie wiedzą na temat danej osoby, wtedy, by cokolwiek
zatańczyć muszą się wsłuchać w siebie nawzajem, w sposób totalnego nowicjusza.
Co jednak stoi na przeszkodzie, by zatańczyć tak z każdym partnerem i
partnerką? Co by się stało gdybyśmy porzucili stare opinie i poznali odrobinę
tej samej przestrzeni na nowo? A no wyszlibyśmy poza swoje strefy komfortu, na
pole na którym wszystko jest możliwe, na którym może być zarówno niebezpiecznie
jak i przepięknie. Ale dzięki temu możemy dostrzec wiele z piękna innych osób uwalniając
ich z naszych ciasnych klatek postrzegania.
Ostatnio na jednym spotkaniu,
kiedy partnerka była rozproszona i popełniała trochę błędów, ja skorygowałam
całą parę, a ona rzuciła: „widzisz to nie moja wina..”. Zafascynowała mnie
wtedy odpowiedź jej partnera „Kochanie, tutaj nie chodzi o czyjąś winę tutaj
chodzi o skupienie.” Trafił w sedno! Nie chodzi o szukanie winnych, chodzi o
znalezienie satysfakcjonujących rozwiązań. A środkiem do ich znalezienia jest
właśnie skupienie i uważność, zarówno na siebie, jak i na partnera oraz na
tworzącą się wspólną przestrzeń.
Ponadto im szybciej podejdziemy
do różnych potknięć i pomyłek jak do ciekawych momentów szukania nowych
rozwiązań i nowych możliwości przejść, tym więcej dostarczymy sobie radości z
każdego tanga, które zatańczymy. Jak mawiał Al Pacino w filmie „Zapach Kobiety”
…W tangu nie ma błędów, w porównaniu z
życiem. Prostota. Ona czyni tango tak wspaniałe. W razie potknięcia nie
zwracasz uwagi i tańczysz dalej…
Tango
jako spotkanie na poziomie emocji
Taniec ten jest dobry dla
ciała, dobry dla umysłu, dobry dla duszy, gdyż może nadać naszemu życiu duchowy
wymiar, który zakorzeniony jest właśnie w naszym ciele. Taniec i ruchy, które
wypływają z wewnętrznych impulsów zrodzonych w danym momencie w naszych sercach
poruszają całą naszą fizjologię. Ruchy te i ogólnie możliwość poruszania się
daje nam kontakt z rzeczywistością i łączy nas z życiem. Kiedy tańcząc
poddajemy się rytmowi muzyki to tak naprawdę zaczynamy tańczyć w bezpośrednim
kontakcie z naszymi instynktami, z naszą pradawną mądrością, która w nas
mieszka, a która często jest uśpiona poprzez pośpiech i życie raczej na powierzchni
życia. A tak naprawdę właśnie życie w zgodzie z tą mądrością jest kluczowe do
zdrowego ciała i spełnionego życia. Niestety mądrość ta często zostaje w nas
schowana poprzez system edukacji, który głównie skupia się tzw. „prawdach
obiektywnych” i zewnętrznych, a mało czerpie z mądrości naszego ciała, serca i
natury, której jesteśmy przecież częścią.
Tango, poprzez ogromną ilość
uważności i skupienia zarówno na sobie jak i partnerze, muzyce i otoczeniu,
daje nam z powrotem możliwość włączenia tej mądrości w nasze życie. Kiedy
zagłębiamy się w melodię, w całą gamę emocjonalną muzyki tanga, wtedy zaczynamy
tańczyć swoje emocje i nimi komunikujemy się z innymi. W bezpiecznej
przestrzeni tańca pozwalamy, by nasze serca przemówiły, a nasze uczucia
swobodnie przepłynęły przez nas, bez obaw dajemy sobie prawo by być
naturalnymi, by po prostu być sobą. To doświadczenie w piękny sposób daje nam
możliwość otwarcia naszych serc, choćby tylko na czas tańca. A że wszyscy
praktycznie uznajemy serce jako symbol miłości więc jednocześnie otwieramy się
na najbardziej uzdrawiające uczucia miłości, wdzięczności i radości w życiu.
Miłość jest odżywcza, kiedy
jesteśmy połączeni z centrum naszych emocji możemy odczuwać sami siebie, czuć i
zauważać nasze emocji, a dzięki temu nauczyć się żyć w kontakcie ze światem i
komunikować z ludźmi z poziomu serca. Tango, jako taniec o dużym zabarwieniu
emocjonalnym, ułatwia nam właśnie takie połączenie ze światem, połączenie,
które ożywia nasze ciała i które zawsze rozwija i buduje.
Z mojej perspektywy na tym
właśnie polega magia tanga, na wejściu we wspólną przestrzeń, na zbudowaniu jej
w przeciągu tych kilku chwil poprzez wstępne słuchanie, odczuwanie partnera,
jego emocji i propozycji tanecznych. Poprzez odłożenie swojej zbroi i
zaproszenie do siebie, w zaufaniu i wspólnym poszanowaniu. A także na otwieraniu się na
miłość, wdzięczność i akceptację.
A Ty czego doświadczasz podczas tego tańca?