niedziela, 1 kwietnia 2012

Po co komu coach?

Uczestniczyłam w warsztatach z Gerardem O’Donovanem, jednym z najlepszych na świecie coach'ów. W efekcie mam mnóstwo przemyśleń. Z przyjemnością podzielę się jednym z nich.
Dla coach'a spotkanie z innym coach'em, mentorem przypomina, jaką rolę odgrywa i ma odgrywać coaching. Oto kilka moich spostrzeżeń.

PRANIE MÓZGU?

Coaching w Polsce jest nadal młodą dziedziną, tak naprawdę dopiero zyskuje swoich zwolenników głównie na polu biznesowym, jednak małymi krokami przenosi się także na wszystkie inne dziedziny życia.
Dla wielu ludzi kojarzy się wciąż z rodzajem psychoterapii i leżeniem na przysłowiowej kozetce, albo z praniem mózgu;) Wielu ludzi odbiera taką formę pracy jako przyznanie się do tego, że coś jest z nimi nie tak, pokazaniem własnych słabości albo niepowodzeń.. Są też i tacy, którzy traktują coacha jak doradcę, czyli przychodzą do niego po gotowe rady i rozwiązania płynące od „mądrego” coacha.

A tymczasem podstawowym filarem coachingu jest założenie, że coach nie ma gotowych odpowiedzi. Wszystkie odpowiedzi są w nas samych i tylko my możemy udzielić sobie rad dotyczących naszego życia. Coach jest od tego, by wyprowadzić nas na inny poziom niż ten, na którym wykreowaliśmy nasze aktualne problemy. By zaprowadzić nas na te tereny naszej osoby, których być może do tej pory świadomie jeszcze nie odkryliśmy. Do naszego ogromnego potencjału. Mówiąc więc w skrócie: coach to „Towarzysz Osobistego Rozwoju”. Nie wykonuje pracy za klienta, ale pracuje z klientem.

SAMOŚWIADOMOŚĆ!

Największą wartością coachingu jest poszerzanie świadomości o sobie samym oraz dotarcie do odpowiedzi, które są w nas; nawiązanie kontaktu ze swoimi prawdziwymi wewnętrznymi wartościami. Dotarcie do prawdy. Wtedy stajemy się bardziej zadowoleni z siebie i z życia, wolni, bardziej odważni w działaniach. Świat zewnętrzny nie jest w stanie wmówić nam, że nie jesteśmy szczęśliwi.

W wielu przypadkach jesteśmy ekspertami od innych ludzi, dobrze wiem co oni powinni zrobić, jak się zachować, w jakim kierunku się rozwijać... jednak tak nam się tylko wydaje. Pomimo tego, że jesteśmy dość podobni, to każdy z nas żyje w innej rzeczywistości. Ma inne doświadczenia życiowe, przekonania, wartości, a przede wszystkim kierują nami inne motywy działania. Z tego powodu tzw. dobre rady naszych rodziców czy znajomych przynoszą efekt odmienny niż oni by chcieli. Dlaczego? Bo tylko ja mogę tak naprawdę wiedzieć co jest dla mnie dobre.

Właśnie dlatego coaching jest tak bardzo różny od terapii. Dając klientowi samoświadomość, jednocześnie uczy go, jak być swoim własnym coachem. Klient sam może dokonywać oceny czy to, co robi służy mu czy nie. Jeśli nie służy, to bierze za to odpowiedzialność i rezygnuje z tych działań. Świadomość i odpowiedzialność to dwie cechy, które bardzo mocno wzmacnianie są właśnie przez proces coachingowy.

Definicja zawiera się w wypowiedzi inspirującego mnie coacha:
W coachingu chodzi o jak najlepsze wykorzystanie własnych możliwości przy indywidualnym i osobistym wsparciu osoby, która będzie stawiać przed Tobą wyzwania, stymulować i prowadzić na drodze stałego rozwoju
.
Gerard o’Donovan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Masz tylko jedno życie. Znajdź czas, by być szczęśliwy